Razem już 3992 dni
W najbliższą niedzielę na boisku sportowym w Rudnie odbędzie się Gminny Turniej Oldbojów o Puchar Wó... Czytaj więcej
Historia I (1947-1987)
Kilka miesięcy temu, kiedy redakcja strony rozważała podział głównego menu na naszej oficjalnej stronie internetowej, nie umknęło nam iż bardzo ważnym elementem strony będzie historia naszego LKS'u. Zdawaliśmy sobie sprawę iż klub, który obchodzi w tym roku 65-lecie powstania, ma wspaniałą i bogatą historię sięgającą lat pięćdziesiątych XX wieku, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy iż historia ta została, przynajmniej częściowo, opisana w kronikach klubowych.

Do rąk redakcji trafiły wszystkie cztery kroniki, które stanowią nie tylko wartość sentymentalną, ale posiadają także wartość historyczną. Są w dobrym stanie i opisują nie tylko powstanie klubu oraz jego działalność, ale również aspekty demograficzne, polityczne czy kulturalne.

Dwie z czterech kronik to głównie informacje o wynikach rozgrywek, strzelcach bramek oraz składach zespołu na przestrzeni lat. Jedna kronika poświęcona jest, krótkiej, ale bardzo bogatej i ciekawej historii naszego żeńskiego zespołu. Najważniejsza kronika to jednak ta, która opisuje narodziny klubu, ale wszystko po kolei...

Na początek na pewno chcielibyśmy wspomnieć o założycielu oraz autorze kronik - Panu Erwinie Marks, który założył kronikę z okazji 20-lecia powstania zespołu. Bez jego inicjatywy na pewno nie poznalibyśmy wielu faktów z życia sportowego w Rudnie. Sam o kronice napisał następujące słowa:

„Ponad rok czasu zajęło mi opracowanie tej kroniki. Nie powstała by jednak nigdy ta kronika gdyby nie wielka pomoc ze strony starszych zawodników i działaczy. Niektórych trzeba było szukać dosyć długo bowiem dawno się z Rudna wyprowadzili.
Może wspomnienia z pierwszych lat działalności naszego klubu będą budziły zastrzeżenia niektórych zawodników lub działaczy, ale trudno żądać od każdego aby po 20 latach odświeżył sobie nagle pamięć.
Zdjęcia w kronice pochodzą od byłych zawodników u których mimo długiego czasu przechowały się w dobrym stanie. Wiele osób mi pomogło w opracowaniu tej kroniki. Gdybym jednak miał kogoś wyróżnić to przede wszystkim Fr. Piegzę, K. Szykowskiego, G. Nowarę, T. Brzozę, H. Marksa, R. Kasprzyka i wiele jeszcze innych. Zdjęcia pochodzą przede wszystkim od braci Jurczyków, Fr. Piegzy, R. Kasprzyka.
Tym wszystkim, którzy pomogli mi w opracowaniu tej kroniki przez dostarczenie cennych materiałów składam serdeczne wyrazy podziękowania.”
~Marks Erwin


To naprawdę niesamowite uczucie, kiedy otwiera się zżółkniałe karty kronik i czytając przenosi się w przeszłość - przeszłość, która zapiera dech w piersi. Kronika jest bogata o czarno-białe fotografie, gdzie niemal każdy odnajduje swoich przodków. Z pewnością czyta się ją jednym tchem, ale poniżej postaraliśmy się przedstawić najważniejsze informacje w telegraficznym skrócie.

To opracowanie chcielibyśmy dedykować wszystkim, którzy się przyczynili do powstania klubu LKS Młodość Rudno. Jednak nade wszystko tym wspaniałym ludziom, których już dosięgnęła śmierć, a którzy byli filarami Klubu. Nie można wdzięczności za Ich zasługi wyrazić słowami, pozostaje tylko krótkie acz treściwe: DZIĘKUJEMY!
KRONIKA I (1947-1987)
Pobierz pełną kronikę (PDF)

Spis treści:
  1. „20 lat” - Wstęp do kroniki
  2. 1947 - Narodziny klubu
  3. 1947 - Haniebny wyczyn Wasyleńki - upadek Klubu
  4. 1948-1951 - Nowy Zarząd, Nowy Klub, Nowe Nadzieje
  5. 1952-1954 - Puchar LZS i Mistrzostwa Klasy C
  6. 1955 - Wielki szturm na B-klasę
  7. 1956-1959 - Spadek do klasy C
  8. 1959 - LZS Rudno - Górnik Zabrze 3:8
  9. 1960-1967 - Ciągle w B-klasie
  10. 1967 - XX - lecie Klubu, blisko A-klasy
  11. 1968 - LZS Rudno - nowa twarz w A-klasie
  12. 1969 - Nowy sezon - nowe nadzieje
  13. 1970 - Zabrakło 1 punktu i 1 bramki, tragiczna śmierć Manfreda Wyciśloka
  14. 1971 - Rudno - Rudziniec
  15. 1972 - 25-lecie LZS Rudno
  16. 1973 - Kolejny awans
  17. 1974 - Odmłodzenie drużyny
  18. 1975 - LZS Rudno/Bojszów - Sokol Orlova
  19. 1976 - Kolejny szturm na A-klasę
  20. 1977 - 30-lecie Klubu
  21. 1978-1981 - B-klasa
  22. 1982 - Cztery prezenty na 35-lecie Klubu
  23. 1983-1985 Znowu w B-klasie, kolejny awans
  24. 1986 - Piąty spadek z A-klasy, budowa pawilonu sportowego
  25. 1987 - 40-lecie Klubu, „MŁODOŚĆ WIECZNIE MŁODA”
  26. Podsumowanie
Opracował: Łukasz Pierończyk
„20 lat” Wstęp do kroniki
„Dwadzieścia lat. Tyle właśnie minęło od pamiętnej chwili kiedy garstka zagorzałych zwolenników postanowiła postawić na nogi sport w Rudnie. Przez ciężkie i trudne lata wojny zwolennicy piłki nożnej stęsknili się za sportem. Chcieli przeżywać emocje, chcieli razem z zawodnikami dzielić radości i smutki. Marzenia spełniły się. W 1947 r. powstał w Rudnie Ludowy Zespół Sportowy. W tym roku mija dwadzieścia lat od tej historycznej chwili. Przez ten szmat czasu sympatycy piłki nożnej w Rudnie przeżyli na boisku wiele dramatycznych chwil. Dramat. Któż go nie przeżywał będąc niejednokrotnie na boisku. Któż go może lepiej opisać jak nie ten co go sam przeżywał, sportowiec który sam jest reżyserem i wykonawcą.
Wiele było dramatycznych spotkań w Polsce i na świecie, dlatego przypomnę tylko kilka. W 1966 r. w Zabrzu Górnik w meczu z CSKA Sofia przy stanie 3:0 nie wykorzystuje rzutu karnego, grzebiąc szansę na awans do ćwierćfinału PKME. Dramat przeżywali w 1954 r. Węgrzy, którzy prowadząc w finale o mistrzostwo świata z NRF 2:0 przegrywają ostatecznie 2:3. Dramat przeżywała w 1952 r. Jugosławia na olimpiadzie kiedy to prowadząc z ZSRR 5:1 pozwoliła radzieckim zawodnikom wyrównać na 5:5 przez Bobrowa. W Hiszpanii pewien starszy kibic Realu po pieszym marszu na stadion przez ponad 200 km, w czasie meczu zmarł na atak serca.

A u nas w Rudnie?
Dramatycznych scen było sporo. Nie pisano o nich w gazetach, nie mówiono o nich przez radio, ale w pamięci naszych świadków pozostały na zawsze. Któż nie pamięta dramatycznych spotkań z Pławniowicami, Brzezinką Czy Ostropą. Te drużyny plus sąsiednie drużyny Rudzińca i Bojszowa przysparzały nam przez te 20 lat najwięcej emocji i kibiców. Doskonały był mecz z mistrzem Polski Górnikiem Zabrze w 1959 r., jak również z GKS Gliwice czy Concordią Knurów. Był mecz z Unią Kędzierzyn, jak również pucharowe spotkanie z Górnikiem Sośnica przegrane dopiero po dogrywce.
Przez 20 lat przez nasze szeregi przewinęło się wiele doskonałych zawodników. Losy ich toczyły się różnymi drogami. Jedni pozostali na zielonej murawie tak długo na ile starczyło sił, inni przerywali karierę choć mogli jeszcze kilka lat pograć, innym kariera skończyła się przez złamanie nogi, a jednego z naszych zawodników wyrwała tragiczna śmierć.
Przez 20 lat drużyna nasza przechodziła chwile radości i smutku, chwile wzniesień i upadku, były lepsze czy gorsze lokaty w tabeli, ale drużyna była zawsze ta sama - ambitna i skromna. Ileż to razy z braku samochodu drużyna wyjeżdżała na własnych rowerach, a niekiedy nawet piechotą. Nikt się nie żalił, a po meczu nigdy nie brakowało tematów do rozmów. Oczywiście królowała piłka nożna. Przeglądając tę Kronikę młodsi dowiedzą się co się działo w naszym LZS-ie przez 20 lat, a starsi z łezką w oku będą wspominać tamte czasy, piękne chwile kiedy sami występowali na zielonej murawie. Oddając tę Kronikę w Wasze ręce życzę młodszym zawodnikom oraz kibicom przyjemnej lektury, a starszym, byłym zawodnikom - przeżyjcie to jeszcze raz.”

1947 Narodziny klubu
„Zima 1947 roku była wyjątkowo trudna. Mróz i śnieg bardzo dawał się we znaki mieszkańcom Rudna. Mieszkańcy wioski po trudnych latach wojny lubili wieczorami pogawędzić przy piecyku. Wieczorem we wszystkich oknach pojawiały się światła. Mieszkańcy gawędzili, rodzice oczekiwali powrotu z wojny swoich synów, żony - swoich mężów.
Światło świeciło się też w domu Juliusza Wasyleńko, leśniczego z Rudna, ale tam już nikt niczego nie oczekiwał. Pięciu młodych mężczyzn skupiło się wokół stołu i zawzięcie nad czymś dyskutowało. Nikt by się nie domyślił, że właśnie w tej chwili ważą się losy wielu młodych entuzjastów sportu w Rudnie. Właśnie tu w mieszkaniu Juliusza Wasyleńko ma za chwilę zapadnąć decyzja czy w Rudnie powstanie klub sportowy.
Decyzja nie była łatwa jeżeli się zważy, że nie dysponowano ani sprzętem ani pieniędzmi, które by pozwoliły ten sprzęt zakupić. Nadszedł wreszcie dzień ogłoszenia decyzji. W Sali obok Manowskiego zwołano zebranie na które przybyły liczne rzesze nie tylko sportowców ale też i takich którzy dotychczas zdala trzymali się od sportu. Kiedy mieszkańcy rudna dowiedzieli się o powstaniu klubu ich entuzjazm nie miał granic. Dzięki wielkiemu poświęceniu, mimo wielkich trudności, pięciu ofiarnych, młodych i pełnych zapału mężczyzn postawiła na nogi sport w Rudnie.
To właśnie ta tajemnicza piątka mężczyzn w mieszkaniu J. Wasyleńko wzięła na swoje barki cały ciężar prowadzenia klubu tworząc pierwszy po wojnie zarząd:

Oto skład tego zarządu:
Prezes - Nowara Ryszard
V-ce prezes - Szykowski Karol
Skarbnik - Wasyleńko Juliusz
Członek - Sonczek Piotr
Członek - Hanzlik Józef

Wielka skromność tej garstki działaczy nie pozwoliła przez całe lata ustalić od kogo wyszła pierwsza inicjatywa. Dopiero teraz po 20 latach okazało się, że pierwszy sygnał wyszedł od K. Szykowskiego i T. Brzozy.
Na pierwszy mecz mieszkańcy Rudna nie czekali długo. Lotem błyskawicy rozeszła się wiadomość o pierwszym po wojnie meczu piłkarskim. Nie trzeba było dodawać, że nikogo nie mogły zatrzymać w domu nawet największe przeszkody, a sam dobór partnerów LZS Rudno - LZS Bojszów nie potrzebował reklamy. A sam mecz?
Grano piłką, którą za własne pieniądze kupili K. Szykowski i R. Nowara. Ze względu na trudności finansowe klub nie dysponował jeszcze siatkami grając o „gołych bramkach”. Grano boso lub w wysokich roboczych butach. Mecz bardzo żywy, zakończył się zwycięstwem.

Oto pierwszy skład drużyny:
Stefan G., Walus, Ulbircht, Ławnik, Kachel G., Kasza P., Nowara R., Laksa, Stefan E., Smoczok, Langer.”

1947 Haniebny wyczyn Wasyleńki - upadek Klubu
Pierwsze lata istnienia Klubu na pewno były latami najtrudniejszymi. Jak wynika z powyższych zapisków Klub tworzyły tylko boisko wraz z dwiema drewnianymi bramkami oraz garstką działaczy i zawodników. Kolejny rozdział kroniki opisuje pierwszy po wojnie festyn sportowy w Rudnie, w którym licznie uczestniczyli wszyscy mieszkańcy. Na festynie rozegrano mecz z piłkarzami Ostropy (wygrana Rudna 1:0, bramka Langer E.). Po festynie sportowcy zorganizowali zabawę taneczną w Sali Państwa Manowskich, aby zebrać pieniądze na sprzęt sportowy oraz siatki. Na zabawie zarobiono 80 tys. złotych, ale jak opisuje kronika, pieniądze zostały zabrane przez J. Wasyleńko, który już nigdy nie zwrócił ich Klubowi.
Incydent ten spowodował szybki upadek LZS-u po półrocznym istnieniu. Pan R. Nowara wraz z częścią zawodników wyemigrował do zespołu z Rudzińca.
1948 - 1951 Nowy Zarząd, Nowy Klub, Nowe Nadzieje
Wiosna 1948 r. to odrodzenie Klubu, w którym uczestniczyła młodzież powołując nowy zarząd Klubu. Na jego czele stanął wówczas 19-letni Gerard Nowara, wraz z T. Gruca, T. Brzoza, Fr. Piegza, Fr. Szykowski, Fr. Smyczek, H. Marks i innymi. Wysiłek młodych działaczy nie szedł na marne. Zaczęto rozgrywać pierwsze mecze z lokalnymi przeciwnikami. Zimą organizowano przedstawienia teatralne i zabawy taneczne, które przynosiły dochody zaspokajające potrzeby klubu.
W 1951 funkcję Prezesa obejmuje Christ, a do zarządu wchodzą E. Wiecha, W. Jeglorz, H. Marks, Fr. Piegza.
1952 - 1954 Puchar LZS i Mistrzostwa Klasy C
Rok 1952 zaczął się dla klubu niezwykle pomyślnie. Po kilkuletniej przerwie do klubu wrócili zawodnicy z Rudzińca oraz Pławniowic, którzy opuścili klub po jego upadku w 1947 roku. W latach pięćdziesiątych rozpoczęto również rozgrywać coroczne zawody o Puchar LZS (dzisiejszy Puchar Wójta Gminy). W powyższych latach z klubu odeszło wielu zawodników powołanych do odbycia obowiązkowej służby wojskowej (Fr. Smyczek, Fr. Piegza, Fr. Szykowski).
W roku 1953 postawiono pierwszy drewniany płot od strony ulicy Gliwickiej i zrodziły się marzenia o awansie do B-klasy, w której grały już drużyny z Rudzińca oraz Pławnowic. Marzenia te wydawały się bardzo trudne w realizacji po odejściu z Klubu dwóch największych bombardierów - Joachima Muskała oraz Benedykta Keppe.
1955 Wielki szturm na B-klasę
W Rudnie postawiono sobie ambitny cel awansu do wyższej klasy rozgrywkowej (wówczas B-klasa). Największym konkurentem do awansu był zespół z Pławniowic, który po zakończeniu rozgrywek zdobył tyle samo punktów co Rudno. Ponieważ ówczesne przepisy nakazywały w takich przypadkach rozegrać dodatkowe spotkanie, mecz ten nabrał znaczenia honorowego. Spotkanie derbowe zakończyło się boiskową awanturą, gdzie interweniować musiała Milicja. Mecz przerwano przy stanie 2:2 dlatego postanowiono mecz powtórzyć na boisku w Rudzińcu. Trzeci mecz również zakończył się remisem 2:2, w którym bohaterem został Ernest Choroba zdobywając bramkę z prawie połowy boiska. Ponieważ rozgrywki musiały wyłonić mistrza C-klasy obie drużyny spotkały się po raz czwarty, a wynik zakończył się zwycięstwem 4:1 na korzyść zespołu z Rudna, który tym samym awansował do B-klasy.
1956-1959 Spadek do klasy C
B-klasa okazała się wówczas za silna dla naszego młodego zespołu. Po zajęciu ostatniego miejsca spadliśmy do C-klasy. Na skutek powstania Podokręgu Zabrze zostały zreorganizowane rozgrywki przez powiększenie klasy B. W kolejnych latach LZS Rudno występowało w klasie B odnosząc drobne sukcesy.
1959 LZS Rudno - Górnik Zabrze 3:8
„(...) W roku 1959 na obóz do Sławięcic przyjechał nie kto inny jak sam Mistrz Polski - Górnik Zabrze. Doszły do skutku rozmowy na temat meczu towarzyskiego w Rudnie. Górnicy wyrazili zgodę na mecz żądając w zamian na jednego zawodnika... 1 kg owoców. 9 lat później - latem 1967 zdegradowana do II ligi "Cracovia" żąda za mecz 2700 zł, mimo iż wracali z obozu i mecz byłby im po drodze. Ale wróćmy do meczu z Górnikiem. Rezegrany w tygodniu wywołał mimo to nie byle jaką sensację wabiąc kibiców z całej okolicy.
Przegraliśmy 3:8 nie sprzedając skóry łatwo. Warto przypomnieć że po I połowie koszulkę Jankowskiego można było wykręcać. Po I połowie Ernesta Pola zastąpił Fojcik. Wieczorem wspólna kolacja zakończyła ten przyjacielski pojedynek (...)”
1960-1967 Ciągle w B-klasie
W roku 1960 postanowiono w PZPN-ie zreorganizować rozgrywki wszystkich klas i przejść na system jesień-wiosna. Klasa B została wtedy podzielona na grupy po 8 drużyn, w których zespół spisywał się przeciętnie. Warty uwagi jest rok 1963 kiedy zespół zdobywa I miejsce w Powiatowej Spartakiadzie. W kolejnych sezonach jak opisuje kronika zawodnicy zdobywali punkty jesienią, tracąc je wiosną.
1967 XX - lecie Klubu, blisko A-klasy
Sezon 1966/1967 rozpoczął się posiłkami - z Rudzińca wrócili Prusko oraz Ochudło. Na zebraniu w szkole odbywa się zebranie sprawozdawcze, na którym coraz częściej mówi się o awansie do A-klasy. Na koniec rozgrywek zajmujemy wprawdzie drugą lokatę dającą możliwość awansu po wygraniu meczu barażowego z drużyną Gazobudowy, jednak władze podokręgu w ostatniej chwili zmieniają decyzję i zostawiają w A-klasie drużynę z Żernicy.
Kolejny sezon kronika opisuje pod hasłem „wizytówka mistrza jesieni - 10 meczów - 20 punktów”, dlatego marzenia o awansie stają się bardzo realne.
1968 LZS Rudno - nowa twarz w A-klasie
1969 Nowy sezon - nowe nadzieje
Rok 1969 to przede wszystkim przejęcie zespołu przez Franciszka Piegza, który ukończył kurs trenerski. Ciężko przepracowany sezon przygotowawczy przyniósł wymierne korzyści w postaci 7 punktów w 4 pierwszych meczach. Po wspaniałym początku drużyna zmienia oblicze, głównie przez problemy kadrowe. Kolejni sportowcy powołani zostają do służby wojskowej, dziesiątkują nas również kontuzje oraz kary dla zawodników. Stopniowo przesuwamy się w dół tabeli, czego skutkiem staje się zagrożenie spadkiem po ukończeniu pierwszej rundy sezonu.
1970 Zabrakło 1 punktu i 1 bramki, tragiczna śmierć Manfreda Wyciśloka
Bilans kolejnej rundy sezonu to 14 punktów w 14 meczach. Straty z pierwszej rundy są jednak zbyt duże. Zabrakło 1 punktu oraz jednej bramki aby wyprzedzić GZKS II Sośnica. Najbardziej bolesna porażka to derbowe spotkanie przegrane 1:0 z Rudzińcem, który wraz z naszą drużyną oraz Zamkowcem Toszek spada do B-klasy.
Rok 1970 to również tragiczna śmierć jednej z ikon naszego klubu - Manfreda Wyciśloka, który ginie w wypadku motocyklowym. Był z pewnością jednym z najlepszych piłkarzy w historii Młodości, a odszedł zaledwie w wieku 25 lat. Manfreda, po raz ostatni drużyna żegna 11 sierpnia podczas uroczystości pogrzebowej.
1971 Rudno - Rudziniec
Sezon 1970/71 można określić jako sezon derbowy pomiędzy drużynami z Rudna oraz Rudzińca. Pierwsza połowa sezonu to strata 3 punktów naszego zespołu do lidera z Rudzińca. Druga runda to dramatyczny pościg Młodości za liderem, czego efektem jest równa ilość punktów na koniec sezonu. Mecz barażowy o wejście do A-klasy rozgrywamy na boisku w Taciszowie. Po bramkach Malcherczyka oraz Górskiego wygrywamy 2:0 zapewniając sobie powrót do A-klasy.
1972 25-lecie LZS Rudno
1973 Kolejny awans
Po rocznym pobycie w A-klasie drużyna była jeszcze zbyt słaba, aby zatrzymać się w niej na stałe, dlatego w roku 1973 po raz kolejny walczymy o awans. Cel zostaje osiągnięty - zdobywamy pierwsze miejsce w tabeli wyprzedzając kolejno LZS Wielowieś oraz LZS Brzezinka. Po raz kolejny bierzemy również udział w Powiatowej Spartakiadzie zdobywając puchar przewodniczącego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej.
1974 Odmłodzenie drużyny
Pomimo utrzymania się w A-klasie, drużyna spisuje się słabo. Do zespołu stopniowo przebijają się młodzi zawodnicy tacy jak A. Przybyła, J. Zwiernik, P. Achtelik, H. Nowak, Z. Micach kierowani przez lidera zespołu - Teodora Prusko. Zawodnicy nabierają doświadczenia, ale początkowo nie odnoszą sukcesów. Puchar Naczelnika w tym roku oddajemy nowemu Mistrzowi - LKS Granica Rudziniec.
1975 LZS Rudno/Bojszów - Sokol Orlova
Młody zespół z Rudna po raz kolejny spada z A-klasy, zajmując ostatnie miejsce w tabeli.
Nawiązujemy kontakt ze sportowcami z Czechosłowacji. Odwiedza nas zespół oldbojów Sokol Orlova, z którym rozgrywamy 2 mecze na boisku w Bojszowie, a następnie w Rudnie. Drużyna gospodarzy składa się z zawodników Rudna oraz Bojszowa.
1976 Kolejny szturm na A-klasę
Rok 1976 to kolejny szturm na A-klasę. Bardzo dobrze spisujemy się na własnym boisku, a gorzej idzie nam w meczach wyjazdowych. Filar drużyny oprócz Prusko, Choroby i Kachla tworzą Langer, Zwiernik, Kasprzyk oraz 16-letni H. Nowak, który w jednej rundzie zdobywa 7 bramek. To jednak za mało na awans. Oprócz sukcesów piłkarskich Klub odnosi także sukcesy w innych dyscyplinach takich jak piłka ręczna, szachy czy tenis stołowy.
1977 30 - lecie Klubu
Z okazji 30-lecia Klubu zorganizowano zabawę taneczna oraz akademię, na której zasłużeni działacze oraz sportowcy zostali obdarowani odznaczeniami oraz dyplomami.
Ze sportowego punktu widzenia na uwagę zasługuje mecz z Rudzińcem o utrzymanie się w B-klasie. Kiedy na 10 min przed końcem spotkania Rudno przegrywa mecz 5:2 staje się cud. Młodość do końca meczu strzela jeszcze 4 bramki i ostatecznie wygrywa spotkanie 5:6 utrzymując się w aktualnej grupie rozgrywkowej.
W roku 1977 nawiązujemy również kontakt z TJ Spartak Valašske Klobouky. Na zaproszenie zespołu z Czechosłowacji wraz z naszym żeńskim zespołem wyjeżdżamy na 3 dni rozgrywając tam 2 mecze.
1978 - 1981 B-klasa
1978 - Bardzo udany sezon w wykonaniu LKS-u. Zajmujemy czołową lokatę w B-klasie, co napaja nas optymizmem na przyszłość. Drużyna zdobywa także tytuł Mistrza Powiatu Drużyn LZS.
1979 - Kończymy sezon na 4 miejscu z 23 punktami, ale do mistrza B-klasy (Pilchowic) tracimy aż 13 punktów.
1980 - Słaby sezon w wykonaniu Młodości. Mistrzem rozgrywek zostaje drużyna z Ciochowic.
1981 - Z dorobkiem 23 punktów zajmujemy 7 miejsce w tabeli. Mistrzem zostaje drużyna z Bojszowa.
1982Cztery prezenty na 35-lecie Klubu
W 1982 roku kiedy kierownikiem drużyny jest Walter Marks, po pierwszej rundzie tracimy do lidera tylko 1 punkt. To jednak nie koniec sukcesów. Klub z okazji 35-lecia sprawia Wszystkim 4 prezenty:
  1. Awans do A-klasy,
  2. Zdobycie Pucharu Juniorów RG LZS,
  3. Zdobycie Pucharu Naczelnika Gminy,
  4. Awans do A-klasy drużyny tenisa stołowego.
Teodor Prusko - Legenda Młodości
„Taki dzień musi kiedyś nadejść. Każdy sportowiec choćby miał organizm ze stali musi kiedyś karierę swoją zakończyć. Różni sportowcy robią to w różnych okresach swojego życia, jedni kończą karierę z chwilą ukończenia wieku juniora, inni po pierwszej poważnej kontuzji, a nasz Teodor Prusko uczynił to w wieku 43 lat. Nie był to kres jego możliwości, mógł jeszcze pograć i wszyscy są pewni, że gdyby zbudzono Teodora o północy żeby zagrać mecz to na pewno zaraz by się zerwał.
W drużynie seniorów zaczął grać mając 14 lat i będąc jeszcze uczniem szkoły podstawowej. Przez całą karierę wierny LZS Młodość z wyjątkiem krótkiego okresu gry w Rudzińcu. Starało się o niego wielu „wielkich”, ale bez powodzenia.
Uczestnik plebiscytu Nowin Gliwickich na najlepszego sportowca Ziemi Gliwickiej, reprezentant powiatowej drużyny LZS w mistrzostwach województwa, znany przez wszystkich chyba może tylko nie przez Wydział Gier i Dyscyplin w Zabrzu, który nie miał okazji do ukarania tego zawodnika.
Z piłką można było go spotkać wszędzie tam gdzie było trochę wolnego miejsca, grał z wszystkimi, z dorosłymi i dziećmi. Zaczął z dużo starszymi od siebie, a skończył mając u boku partnerów, którzy mogli by być jego dziećmi. Kończąc karierę czynnego zawodnika obiecał przekazać swoje bogate doświadczenie zdobyte w ciągu długich lat bogatej kariery swoim młodym następcom.
Żegnamy więc Teodora Prusko jako zawodnika, a witamy jako szkoleniowca.

1983-1985 Znowu w B-klasie, kolejny awans
1983 - Kolejny spadek do B-klasy. Bardzo słaby sezon w wykonaniu naszej drużyny.
1984 - Marny początek sezonu i znakomita końcówka.
1985 - Budowa drużyny na miarę A-klasy i kolejny wymarzony awans.
1986 Piąty spadek z A-klasy, budowa pawilonu sportowego
Z dorobkiem zaledwie 16 punktów zespół zajmuje ostanie miejsce w tabeli i wraz z Tęczą Wielowieś po raz piąty spada do B-klasy.
Na obiekcie sportowym oddano do użytku pawilon sportowy (szatnia klubowa), wybudowany w całości w czynie społecznym. Potrzeby finansowe przy budowie szatni w największej mierze, w ramach transferu piłkarza naszego zespołu - Andrzeja Miesiączek, zaspokojone zostały przez drużynę Kolejarza Gliwice. Straciliśmy dobrego piłkarza, ale niejako dzięki niemu powstał pawilon sportowy, który był i jest nadal dużym udogodnieniem dla osób korzystających z obiektu.
1987 40-lecie Klubu, „MŁODOŚĆ WIECZNIE MŁODA”
Rok 1987 jest ostatnim, który został opisany w kronice klubowej. Powyższy opis historii to tylko kawałek tego, co można zaleźć w oryginale kroniki, dlatego Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do jej przeczytania (Kronika LKS Młodość Rudno - pobierz w formacie PDF).
LKS Młodość Rudno to na pewno Klub Sportowy z niesamowicie bogatą i ważną dla Wszystkich Mieszkańców historią! Historią, która tak naprawdę ciągle trwa, którą razem tworzyliśmy przez kolejne pokolenia. Kronikę udostępniamy z okazji obchodów 65-lecia powstania Młodości, a jej kontynuacją na pewno będzie powstała strona internetowa (www.mlodoscrudno.pl). Na pewno kronika nie opisuje w całości faktów historycznych, są w niej okresy nieopisane, ale mając taki skarb w ręce nie mamy powodów do narzekania. Na uwagę zasługę fakt, iż historię po roku 1987 na pewno dałoby się w jakiś sposób udokumentować, ale redakcję strony tworzy zbyt młody zespół, aby tego dokonać. Chcielibyśmy zachęcić Wszystkich, którzy posiadają fotografie, wycinki z gazet, a co najważniejsze wiedzę o historii Klubu do podzielenia się swoim bogactwem i pozostawienia kolejnym pokoleniom skarbu jakim jest nasza wspólna historia LKS Młodość Rudno.

Zarząd Klubu LKS Młodość Rudno